Talerze zakwitły nam na wiosnę. Łyżki przy okazji również :) Przeprosiłam się (po raz kolejny ;) ) z pędzlami i farbami. Myślę, że tym razem dłużej pozostaniemy w przyjaźni :)
Łyżki, łychy, łyżeczki. Szklane, urokliwe, użytkowe. Przeżywają bliskie spotkania z gorącą herbatą jak i mroźne sesje lodowe. Do sałat i sałatek. Do caffe latte. Do wszystkiego :)